Wielka Gra* naszego Stasia czyli gdzie Krym a gdzie Indie
Korowód ciemnych typów, których nasz król Staś najął we wczesnych latach swojego „panowania” po prostu obezwładnia. Zacząłem ich „katalogować”, ale ciągle dochodzą nowi. Dzisiaj tu będzie o tym najsłynniejszym – szemranym księciu (➝ Denassów w Panu Tadeuszu!) Karolu de Nassau-Siegen. Tym od Dynasów, czyli fragmentu warszawskiego Śródmieścia na pograniczu Powiśla przy skarpie wiślanej:
Ponoć to w 1772, a jakże – ów Karol poznał naszego Stasia, który 10. czerwca 1774 odznaczył go Orderem św. Stanisława, a już 17. czerwca tegoż roku Orderem Orła Białego dzięki protekcji Ksawerego Branickiego i Adama Kazimierza Czartoryskiego... To chyba za te legendarne opowieści z Tahiti, które Karolowi przydały tak pikantnej sławy w Europie. Oto przywódca jednego z tamtejszych plemion początkowo zareagował wrogo na przybycie cudzoziemców, ale nasz książę, uwodząc jego żonę, osiągnął, poprzez jej wpływ na męża, przyjazne nastawienie do Francuzów. W 1779, po nieudanym ataku na wyspę Jersey, Karol udał się na odpoczynek do Spa, gdzie poznał Karolinę Gozdzką, rozwiedzioną z Januszem Sanguszką. Z okazji ich ślubu, który odbył się 14. września 1780 w kaplicy zamkowej w obecności króla [i jego brata, bpa płockiego Michała Poniatowskiego, który celebrował uroczystość], Adam Naruszewicz napisał wiersz Na wesele książęcia de Nassau z księżną z Gozdzkich Sanguszkową. Wiersz ten, wydany przez drukarnię nadworną kosztował grosz srebrny. Małżeństwo nie przeszkodziło mu wziąć udział w nieudanym ataku na Gibraltar w 1782. Wsławił się tam jednak jako dowódca pływającej baterii artyleryjskiej, atakując brzeg od strony morza. Król hiszpański Karol III dał mu za to trzy miliony realów w ładunkach okrętowych, mianował go generałem-majorem wojsk hiszpańskich i przyznał tytuł granda hiszpańskiego pierwszej klasy[1].
W czerwcu 1784 rozpoczął podróż Dniestrem do Morza Czarnego, badał spławność rzeki i opracował jej dobre mapy hydrograficzne, pierwsze tego typu mapy w Polsce. Dotarł do Stambułu gdzie próbował organizować polski handel morski na Morzu Czarnym. „Zdając sobie sprawę, że sukces każdego przedsięwzięcia w regionie Morza Czarnego w dużej mierze zależy od wszechpotężnego władcy Noworosji, księcia Potemkina, znalazł zatem dyplomatyczny powód, aby mu się przedstawić, i po kilku dniach zostali przyjaciółmi.”
W tymże roku brał udział w pracach sejmu grodzieńskiego jako arbiter (słuchacz, nie poseł). 23. października król przedstawił sejmowi propozycje indygenatu dla kilku rodów, w tym i Nassau-Siegen. Po pomyślnym dla niego głosowaniu wyszedł z izby poselskiej i po chwili powrócił wdział na się z wierzchu kontusz papuziego, czyli zielonego koloru z wyłogami czarnemi, a pod spód żupan biały. Do boku szablę polską przywiesił[1].
W 1787, ten wysoko umocowany agent francuski (wszak w 1784 Ludwik XVI przyznał mu dożywotnią emeryturę w wysokości 12 000 liwrów), odegrał dużą rolę w słynnej podróży Katarzyny na Krym (vide król-staś-aneksja-krymu-i-ambasada-moskali-w-warszawie-za-friko): «Nassau słówkami arcy-użytecznie i zręcznie mnie służy» (SAP do Kicińskiego 21 III 1787).
„Na zaproszenie Potemkina przybył w 1786 do Rosji, aby go przedstawiono Katarzynie II. Chociaż początkowo caryca obwiniała swojego faworyta za tę przyjaźń z powodu wątpliwej reputacji księcia-poszukiwacza przygód, później poznała go osobiście i zmieniła stosunek na wyjątkowo łaskawy. Dzięki temu podczas podróży na Krym udało mu się wypełnić misję dyplomatyczną króla polskiego – uzyskał zgodę carycy na spotkanie ze Stanisławem Augustem. Pod koniec owej podróży książę otrzymał w prezencie kilka posiadłości na Krymie, w tym słynną Massandrę.”
Wraz z wybuchem wojny rosyjsko-tureckiej książę został przyjęty do służby rosyjskiej jako szef flotylli wiosłowej Dniepru w randze kontradmirała. Marynarze nazywali Nassau „pierogiem z grzybami”, ponieważ nauczył się tylko dwóch rosyjskich poleceń: „naprzód!” i „wiosłuj!”, ale wymawiał je jak „pieróg” i „grzyby” («вперёд!» и «греби!» vs «пирог» и «грибы»). W dniach 17–18 czerwca 1788 wraz z kontradmirałem Johnem Paulem Jonesem pokonał flotę turecką pod Oczakowem. Za wykazaną waleczność i odwagę wojskową Nassau-Siegen otrzymał stopień wiceadmirała.
portret z 1792
Kiedy w 1791 stało się jasne, że po wojnie z Turcją Krym i Oczaków zostaną przy Rosji, stosunki z Wielką Brytanią, niezadowolonej z umocnienia się Moskali na Morzu Czarnym, stanęły na krawędzi konfliktu zbrojnego. Na dokładkę, ponoć pewien Francuz Ray de Saint Geniès** zaproponował w Petersburgu księciu Nassau-Siegen projekt zorganizowania kampanii wojsk rosyjskich w Indiach, najbogatszej kolonii Imperium Brytyjskiego!*** Z centralnych prowincji rosyjskich wojsko spłynęłoby Wołgą i dalej przez Morze Kaspijskie do Azji Środkowej. Potem z Morza Aralskiego wzdłuż rzeki Amu Darya, dotarliby do miasta Balch, a następnie po przejściu przez Himalaje do ostatecznego miejsca przeznaczenia – Kaszmiru, aby w imieniu carycy proklamować przywrócenie imperium Mogołów. Książę zatwierdził projekt i przedstawił go Katarzynie II, i wraz z de Saint-Geniès przekonał, że atakując regiony muzułmańskie, wojska rosyjskie nie spotkałyby się z oporem, gdyby ogłosiły swój cel wspierania islamu – wręcz przeciwnie, byłyby wszędzie mile widziane jako przyjaciele i wyzwoliciele. Caryca wydawała się poważnie zainteresowana, ale wkrótce stosunki angielsko-rosyjskie poprawiły się, a polityczne tło inwazji na Indie zniknęło, a ponadto książę Potemkin wyśmiewał ten projekt pod każdym względem, jako absolutnie fantastyczny.
W 1794 Nassau-Siegen znalazł się w orszaku króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II, który bardzo cenił towarzystwo księcia. W tym samym roku, po wielokrotnych prośbach, został ostatecznie zwolniony ze służby we flocie rosyjskiej, a jego mienie krymskie zostało przekazane do skarbca. Pozostał jednak tajnym agentem rosyjskiej carycy.
Po wybuchu powstania kościuszkowskiego Fryderyk Wilhelm II wkroczył ze swoimi żołnierzami do Polski. Katarzyna II rozkazała księciu „podążyć do armii pruskiej”, tj. bezpośrednio z obozu króla pruskiego koordynować działania sił sprzymierzonych. Ponadto powierzono mu tajne gromadzenie danych o przebiegu kampanii i wyjaśnienie dalszych planów „niezbyt solidnego” sojusznika Rosji, z których to zadań całkowicie się wywiązał.
Potem pozostając bez zajęcia, wyjechał z żoną do Wenecji, gdzie osiedlił się w luksusowym Palazzo Loredan. Tam zorganizował rodzaj schronienia dla emigrantów. W końcu przez Wiedeń para ta wróciła na swoje polskie dobra, które krótko przedtem wyraźnie się powiększyły, poprzez odziedziczone przez księżniczkę dobra Sanguszków. W 1795 książę ponownie pojawił się na dworze carycy, ale Katarzyna II przyjęła go bardzo chłodno. Niemniej jednak rok później, krótko po jej śmierci, przybył do Petersburga, aby „pokłonić się prochom wielkiej kobiety”.
Po zawarciu pokoju w Amiens w 1802 Nassau powrócił do Francji, gdzie bezskutecznie próbował zdobyć stanowisko marszałka w armii Napoleona. Kiedy jego żona zmarła na gorączkę na Krymie w 1804, pośpieszył, aby załatwić sprawy dziedziczne w Rosji i osiedlił się w majątku Tynna, "cztery mile od Kamieńca na Podolu".
PS. Posiadane majątki: dobra Tynna i Tarnawa na Podolu, Jaryczów Stary, Podliskie Wielkie i Zapytów w Galicji, wspomniany pałac – a właściwie jego ruiny – w Warszawie, prawa do różnych pensji i należności finansowych – przekazał N.-S. w testamencie wychowance żony (wg Słown. Geogr. – Tynna), Greczynce poznanej na Krymie, Elżbiecie Feloe Ekomon (ur. ok. 1794, zm. w r. 1872, w l. 1815–26 żonie Rosjanina F. Butiagina, a następnie Aleksandra Cetnera z Galicji). Testament był kwestionowany przez naturalną córkę N.-S-a Zofię Teresę d’Aragon i inne osoby; ostatecznie utrzymały się prawa wychowanki żony N.-S-a. -- Ryszard W. Wołoszyński
___
*) To tylko sarkazm i gra słów…
**) Syn (?) znanego autora m.in. Sztuki Wojny Praktycznej:
***) !! Na 10 lat przed nierozważnym Pawłem: śmierć-carów-krym-i-misja-putina/. Widać z tego, że francusko-rosyjska współpraca trwała na tym polu przez wiele lat…
tagi: polska rosja francja
![]() |
kpiotrzk |
26 lutego 2024 06:05 |
Komentarze:
![]() |
kpiotrzk @kpiotrzk |
26 lutego 2024 07:33 |
Pałac Gozdzkich-de Nassau - Warszawa, 1777(?).
![]() |
MarekBielany @kpiotrzk |
26 lutego 2024 23:29 |
Dynasy jak i elektrownia zabudowane.
a i biblioteka.