-

kpiotrzk : Boson

Marne początki naszego MSZ-u

Wolf Heinrich Wickedé – dyplomata pracujący dla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pochodził z Westfalii. W związku ze staraniami króla Stanisława Augusta o pożyczkę w Hamburgu, Wickedé został uchwałą senatu z 24 marca 1768 rezydentem polskim w Hamburgu, Lubece i Bremie. Pracował na placówce od 1768 do 1786 roku z tytułem „ministra-rezydenta JKMości (i Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej) w okręgu Dolnej Saksonii” z siedzibą w Hamburgu. W latach 1787-1791 pracował na placówce w Amsterdamie. Przed królem polskim zaprotegował go poseł brytyjski w Warszawie Thomas Wroughton. Ów Wolf Heinrich nie był żadnym wyjątkiem a regułą w em-es-zecie naszego króla Stasia. Jeszcze przed elekcją, w liście do Katarzyny z marca 1763, Stanisław August zaproponował utworzenie Gabinetu Jego Królewskiej Mości:

„Stanisław August, sam wykształcony dyplomata (dyplomacji uczył go Anglik Charles Hanbury Williams), rozumiał potrzebę stworzenia nowoczesnej polskiej dyplomacji. Musiał jednak skonstruować ją ex nihilo. Na czele Gabinetu JKM stanął Jacek Ogrodzki, stronnik [=figurant] Poniatowskich i Czartoryskich*. Królewska dyplomacja zatrudniała wielu cudzoziemców, mogąc liczyć na nich bardziej niż na polskich szlachciców [ach, ta polska wiki…]. Jeszcze krótko przed elekcją Stanisław zatrudnił zdolnego [uhaha] Holendra Karola Boscampa**. Budżet Gabinetu w 1766 wynosił 100,000 zł. Pozwalało to na zatrudnienie 22 osób (w tym 8 kurierów oraz woźnego).”

Funkcję bardzo nielicznych Polaków w służbie owego MSZ-u JKM świetnie ilustruje kariera Jakuba Psarskiego: „Wobec trudności swej misji dyplomatycznej w Rosji (1764-1765), Franciszek Rzewuski poprosił już w marcu 1765 roku o urlop. Jako jego zastępca do dotarł Jakub Psarski, który po wyjeździe Rzewuskiego z Petersburga (14 V 1765) został polskim Chargé d’affaires w Rosji. W grudniu 1765 roku Psarski został akredytowany jako polski rezydent. Swą rada służył mu Kasper von Saldern***, o którego zdanie nakazywała pytać Psarskiemu – nowicjuszowi dyplomatycznemu Warszawa. Życzliwą pomoc (dostarczanie informacji) ofiarował Psarskiemu wielbiciel Stanisława Augusta, poseł angielski George Macartney, 1. hrabia Macartney [wrote in 1773, in the wake of the territorial expansion that followed Britain’s victory in the Seven Years’ War, of „this vast empire on which the sun never sets, and whose bounds nature has not yet ascertained.”[33]], z którym Psarski nawiązał znajomość i przyjaźń. W 1766 stwierdzono, że wobec ograniczonych możliwości Psarskiego jako posiadającego niską rangę dyplomatyczną wznowiono misję Rzewuskiego, ten jednak na początku 1767 roku znów opuścił Petersburg. 20 marca 1767 rada senatu znów mianowała rezydentem Psarskiego, który do Moskwy, gdzie wówczas przebywał rosyjski dwór dotarł 9 maja. To, że dość dobrze przyjął go Nikita Panin, a Katarzyna Wielka zgodziła się na akredytacje dowodziły, że Rosja nadal popiera Stanisława Augusta. W randze rezydenta Psarski przebywał w Rosji do 1772 roku. Psarski nadal trzymający się Salderna i Panina, podkreślał w Polsce konieczność dogadania się z Rosjanami, co Czartoryscy lekceważyli.”

Jak się sprawy miały najlepiej ilustrują pobory ministrów JKM: „szef” Gabinetu dostawał 600 dukatów pensyji, a tymczasem ów prześcipny Boscamp dostawał dukatów 800… O nim będzie tu jeszcze więcej (Moje przelotne miłostki z młodą bitynką… sprzedał naszemu Stasiowi 20 IX 1789, za nieznaną liczbę dukatów). Teraz tylko chciałbym zwrócić uwagę na Kajetana Ghigiottiego, byłego sekretarza nuncjusza Antonio Eugenio Viscontiego, który stworzył siatkę wywiadowczą we Włoszech.

Ksiądz Kajetan Ghigiotti (1728-1796) przybył do Polski w 1760 r., i przez ponad trzydzieści lat pełnił w niej szereg stanowisk świeckich i kościelnych. Był sekretarzem nuncjatury warszawskiej, agentem króla Augusta III w Rzymie, a od 1764 r. sekretarzem i szefem kancelarii włoskiej w gabinecie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz sekretarzem do spraw włoskich w Departamencie Interesów Cudzoziemskich Rady Nieustającej (1776-1788). Był proboszczem w Gołębiu i w Surażu oraz kanonikiem warmińskim. Piastował tytularną godność prałata papieskiego, był kawalerem maltańskim, członkiem loży masońskiej. Ghigiotti w ciągu swego 36-letniego pobytu w Polsce zgromadził zbiór papierów liczący kilkanaście tysięcy listów i pism, które przechowywał w swoim mieszkaniu na zamku królewskim. W zbiorze znajdowały się prywatne papiery i korespondencja Ghigiottiego, jak również korespondencja i pisma należące do Stanisława Augusta oraz Departamentu Włoskiego Rady Nieustającej. W 1795 r. Ghigiotti przygotowując się do opuszczenia Polski uporządkował swoje archiwum rozdzielając prywatne papiery od urzędowych i królewskich. Ghigiotti zmarł w Warszawie, jednak przed śmiercią część swych dokumentów wysłał do Włoch. Po jego śmierci z archiwum wyłączono papiery Departamentu Włoskiego, które znalazły się w ręku Fryderyka Bacciarellego oraz część papierów króla Stanisława Augusta przesłane królowi do Petersburga. Pozostałe, włączone do masy spadkowej po Stanisławie Auguście odziedziczył ks. Józef Poniatowski.             http://www.agad.gov.pl/pomoce/AGhigiott15.xml

CDN

PS. Był synem sekretarza sądowego Urbana Reverdila i Henriette Merseille. 23 listopada 1766 przybył do Warszawy ze Szwajcarii i objął w stolicy Polski funkcję bibliotekarza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego[1]. 5 marca 1768 na sejmie Reverdilowi został nadany indygenat szlachectwa polskiego, zatwierdzony 15 kwietnia tego roku[2]. Był zatrudniony przez króla jako lektor i bibliotekarz królewski w latach 1766-1790[3].

25 września 1769 w kościele św. Jana w Warszawie zawarł związek małżeński z Marianną Konstancją Lagenie zwaną La Petite, kochanką króla Stanisława Augusta. Najprawdopodobniej pierwsze pochodzące z tego małżeństwa dziecko, urodzony 4 września 1769 syn Armand Louis Henri był nieślubnym synem królewskim. 12 października 1770 urodził się kolejny syn Marka Reverdila, Henri Salomon Louis, który zmarł w 1773 w trakcie podróży do matki do Szwajcarii[6]. W maju 1775 bibliotekarz zaczął się starać o rozwód z Marianną Konstancją, który został orzeczony w Szwajcarii 16 września 1776. Drugą żoną Reverdila została w 1778 kolejna porzucona kochanka królewska Florentyna ze Szczerzyńskich Dahlke, rozwiedziona z pułkownikiem Jakubem Dahlke. Z drugiego małżeństwa Marek Ludwik doczekał się urodzonej w 1783 córki[7].

Chyra-Rolicz_I-Sympozjum-dziejów-biurokracji.pdf

+ „Zofia Leullier, zaprzyjaźniona z panią Geoffrin„… Krystyna Zienkowska Stanisław August

Fryderyk Bacciarelli, najstarszy syn Marcella, pozostawał na służbie królewskiej – jak świadczą jego własne słowa – 26 lat. Otrzymał 14 grudnia 1794 tytuł tajnego radcy królewskiego i wyjechał wraz z królem w styczniu 1795 r. do Grodna jako jego sekretarz odpowiedzialny za stosunki dyplomatyczne. Musiał opuścić króla, gdy ten wyjechał 17 lutego 1797 do St. Petersburga. Bacciarelli przybył do Warszawy 21 lutego i już dwa dni później mógł się podjąć wykonywania swoich obowiązków. Dbał o utrzymywanie kontaktów pomiędzy zesłanym królem i bliskimi mu osobami pozostawionymi w kraju, a jego zadania polegały na wysyłaniu władcy prasy krajowej i zagranicznej, na sporządzaniu z niej ewentualnych wyciągów, przesyłaniu wiadomości nadsyłanych przez korespondentów zagranicznych króla, zwłaszcza z Włoch, na gromadzeniu listów pisanych do niego i do osób, które towarzyszyły mu w Rosji. I na odwrót – był zobowiązany do rozprowadzania korespondencji nadsyłanej z Petersburga, dostarczania wiadomości od króla osobom mu bliskim, rozsyłania ich także tym, którzy opuścili Warszawę. Jednym z ważniejszych obo- wiązków Bacciarellego było także przekazywanie królowi wiadomości z jego dawnej stolicy. mazowsze.hist.pl/16/Kronika_Zamkowa/331/2009/11800/

… pisane po francusku, często pośpiesznie i niestarannie, z większymi i mniejszymi skreśleniami i dopiskami czyniącymi lekturę trudną i uciążliwą, tworzą zbiór 102 relacji przesyłanych królowi regularnie, co trzy lub cztery dni…

___

*) W załączniku do depeszy z 2 października 1767 roku do prezydenta Kolegium Spraw Zagranicznych Imperium Rosyjskiego Nikity Panina, poseł rosyjski Nikołaj Repnin określił go jako posła właściwego dla realizacji rosyjskich planówna sejmie 1767 roku za którego odpowiada król, poseł ziemi warszawskiej na sejm 1767 roku[4]. 7 czerwca 1771 został sekretarzem wielkim koronnym. W 1775 został sekretarzem Departamentu Interesów Cudzoziemskich Rady Nieustającej. Urząd ten sprawował do kwietnia 1780. Dzięki temu król miał pełną kontrolę nad całą polską korespondencją dyplomatyczną. Członek konfederacji Andrzeja Mokronowskiego w 1776 roku i poseł na sejm 1776 roku z ziemi zakroczymskiej[5]

**) azjatyccy-bracia-i-neofici-czyli-wielka-padgatowka 

***) Dyplomata niemiecki w służbie holsztyńskiej (do 1763) i rosyjskiej (do 1773). Ambasador rosyjski w Rzeczypospolitej od kwietnia 1771 do sierpnia 1772, przywódca różokrzyżowców rosyjskich.

Czołowy minister rosyjski Nikita Panin uważał go za swego najzdolniejszego współpracownika. Obaj chcieli uniknąć rozbiorów Polski, by Rosja zachowała kontrolę nad całym terytorium RP. W końcu 1770 roku, widząc bankructwo swej misji dyplomatycznej w Warszawie, Saldern zaczął zachowywać się bardzo brutalnie, czym ostatecznie zrażał wszystkich myślących jeszcze o porozumieniu z Rosją. Był odznaczony Orderem Orła Białego. [1]



tagi: polska  rosja 

kpiotrzk
5 marca 2024 13:15
2     631    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @kpiotrzk
5 marca 2024 22:03

ctrl-f

1776

 

Co rok czwartego lipca.

 

 

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @MarekBielany 5 marca 2024 22:03
6 marca 2024 09:19

o tym też niebawem będzie

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować