-

kpiotrzk : Boson

Papież a Żydzi w Polsce: akcja i reakcja

Portret Benedykta XIV wg Pierre Subleyrasa circa 1745 – Condé Museum

__

Połowa XVIII wieku to szczyt propagandowej aktywności „heretyków” w przygotowaniu do wielkiej światowej rozgrywki. To wtedy pojawiają się prorocy i mesjasze, jak Swedenborg czy Frank, a masońskie zastępy zajmują się brutalną walką z Kościołem, w tym przede wszystkim z jezuitami. Benedykt XIV, nazywany „papieżem uczonych”, który rozpoczął posługę w 1740 został entuzjastycznie powitany przez Woltera* i jemu podobnych. Papież ich mocno zaskoczył (podobnie jak później kard. Wojtyła..:) – miał bowiem bardzo dobre rozeznanie sytuacji – w 1751 dzieła Woltera wylądowały na Indeksie, a tymczasem te Galileusza opuściły go już w 1741… W owym 1751 BXIV ogłosił także dwie ważne encykliki, w tej pierwszej ekskomunikował masonów, a w tej drugiej, A Quo Primum, odniósł się do problemu Żydów w Polsce!

Bóg w swojej dobroci pozwolił katolicyzmowi zakorzenić się w Polsce pod koniec X wieku za panowania naszego poprzednika Leona VIII. W tym czasie wysiłki króla Mieszka i jego chrześcijańskiej małżonki Dobrawy (Długosz, Annalium vestrorum Scriptorum, 2, 94) sprzyjały rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa. Od tego czasu pobożni i oddani Polacy kontynuowali wierne praktykowanie swojej nowej religii. W tym czasie różne sekty próbowały osiedlić się w Polsce i rozsiewać nasiona swoich błędów, herezji i złych opinii. Ale wierni Polacy zdecydowanie oparli się ich wysiłkom…

Nasi wiarygodni eksperci w sprawach polskich i obywatele Polski, którzy się z nami komunikowali, poinformowali nas, że liczba Żydów w tym kraju znacznie wzrosła. W rzeczywistości niektóre miasta i miasteczka, które były w większości chrześcijańskie, są teraz praktycznie pozbawione chrześcijan.

Żydzi zastąpili chrześcijan do tego stopnia, że niektóre parafie wkrótce stracą swoich duszpasterzy, ponieważ ich dochody drastycznie spadły. Ponieważ Żydzi kontrolują firmy sprzedające alkohol, a nawet wino, mogą nadzorować pobieranie dochodów publicznych. Zdobyli również kontrolę nad karczmami, zbankrutowanymi posiadłościami, wioskami i gruntami publicznymi, za pomocą których podporządkowali sobie biednych chrześcijańskich rolników.

Żydzi są okrutnymi zarządcami, nie tylko zmuszając rolników do ciężkiej pracy i do ponoszenia nadmiernych ciężarów, ale także biczując ich za karę. W ten sposób ci biedni rolnicy stali się poddanymi Żydów, uległymi wobec ich woli i władzy. Co więcej, chociaż władza karania leży w gestii chrześcijańskiego urzędnika, musi on stosować się do poleceń Żydów i wymierzać kary, których oni pragną. Jeśli tego nie zrobi, straci swoje stanowisko. Dlatego tyrańskie rozkazy Żydów muszą być wykonywane.

Oprócz szkód wyrządzonych chrześcijanom w tym względzie, inne nierozsądne sprawy mogą spowodować jeszcze większe straty i niebezpieczeństwo. Najpoważniejszą z nich jest to, że niektóre wielkie gospodarstwa zatrudniają Żydów jako „nadzorców gospodarstwa”; którzy w tym charakterze nie tylko zarządzają sprawami domowymi i gospodarczymi, ale także nieustannie okazują i obnoszą się z władzą nad chrześcijanami, z którymi mieszkają. Chrześcijanie i Żydzi mieszają się obecnie wszędzie. Ale jeszcze mniej zrozumiałe jest to, że Żydzi bez strachu trzymają chrześcijan obojga płci w swoich domach jako domowników, zobowiązanych do ich służby. Co więcej, poprzez swoją szczególną praktykę handlową, gromadzą wielkie zapasy pieniędzy, a następnie poprzez wygórowaną stopę procentową całkowicie niszczą bogactwo i dziedzictwo chrześcijan. Nawet jeśli pożyczają pieniądze od chrześcijan na wysoki i nienależny procent z ich synagogami jako poręczeniem, dla każdego, kto się nad tym zastanowi, jest oczywiste, że robią to, aby wykorzystać pieniądze pożyczone od chrześcijan w swoich transakcjach handlowych; to pozwala im zarobić wystarczająco dużo, aby spłacić uzgodnione odsetki i jednocześnie zwiększyć swój własny majątek. Jednocześnie zyskują tylu obrońców swoich synagog i samych siebie, ilu mają wierzycieli.”

Papież domaga się pozbawienia Żydów publicznych urzędów oraz władzy nad ludnością chrześcijańską. Zapewnia przy tym o wsparciu:

Jeśli jednak zapytają, jakich spraw Stolica Apostolska zabrania Żydom mieszkającym w tych samych miastach co chrześcijanie, powiemy, że zabronione są wszystkie te działania, które są obecnie dozwolone w Polsce; te które opisaliśmy powyżej…

W tej sprawie pomożemy tak bardzo, jak to możliwe. Jeśli będziecie musieli wystąpić przeciwko duchownym wyłączonym spod waszej jurysdykcji, bez wątpienia napotkacie dodatkowe trudności. Dlatego dajemy Naszemu Czcigodnemu Bratu Arcybiskupowi Nicaenusowi, Naszemu Nuncjuszowi, mandat odpowiedni do tej sprawy, aby mógł dostarczyć wam niezbędnych środków z powierzonych mu uprawnień. Równocześnie obiecujemy wam, że gdy sytuacja zaistnieje, będziemy energicznie i skutecznie współpracować z tymi, których połączony autorytet i moc są odpowiednie, aby usunąć tę plamę hańby z Polski. Ale najpierw Czcigodni Bracia, proście o pomoc Boga, źródło wszechrzeczy.

Jednym z tych ekspertów był niewątpliwie ów wyjątkowy nuncjusz w Warszawie w latach 1746-54, Alberico_Archinto, którego już w 1756 (patrz niżej) BXIV mianował sekretarzem stanu.

__

Na mocną reakcję Żydów trzeba było czekać tylko parę lat:

Jakub Frank powrócił do Rzeczypospolitej 5 grudnia 1755. Rozpoczął w ten sposób znany w tradycji sabataistycznej objazd, tzw. chawur. Szybko zyskał zwolenników (frankistów) wśród Żydów, szczególnie między sabataistami. Przez ludność żydowską postrzegany był jako Żyd sefardyjski, ponieważ ubierał się zgodnie z południową modą i używał języka ladino. Z tego powodu mówiono na niego frenk, co w jidysz oznacza właśnie sefardyjczyka. Sam Lejbowicz przejął to określenie i zaczął używać go jako nazwiska, będąc od tej pory znanym jako Jakub Frank… Sąd rabinacki 13 czerwca 1756 wydał wyrok, w którym obłożył żydowską klątwą religijną (cherem) zwolenników Sabataja Cwi, Natana z Gazy i Baruchji Ruso…

W tym czasie sektą frankistów zainteresowały się lokalne władze kościelne. Franka zaczął popierać biskup kamieniecki Mikołaj Dembowski, który liczył na konwersję frankistów na katolicyzm.”

Do biskupa Dembowskiego dołączył biskup Sołtyk – obaj na usługach Augusta III, rozbujali na dobre frankistowską akcję - vide azjatyccy-bracia-i-neofici-czyli-wielka-padgatowka

Tymczasem w Niemczech już nabierała rozpędu haskala - "oświecenie żydowskie – ruch intelektualny Żydów europejskich w późnych latach XVIII wieku, opowiadający się za przyjęciem przez nich oświeceniowych ideałów[1], integracją ze społecznościami nieżydowskimi, polepszeniem edukacji dotyczącej spraw świeckich, nauczaniem języka hebrajskiego i historii żydowskiej. Haskala rozpoczęła szerszy ruch asymilacji Żydów europejskich, którego skutkiem były m.in. pierwsze żydowskie ruchy polityczne i emancypacyjne. Zwolennicy haskali nazywani byli maskilami."

Warto tu przypomnieć, że Potiomkin, wszechmocny faworyt Katarzyny, był patronem maskilów: drugi-cud-domu-romanowych-i-jewrej-potiomkina

___

*) Wolter „zadedykował” mu swoją sztukę pt. „Fanatyzm czyli prorok Mahomet” (The play is a study of religious fanaticism and self-serving manipulation based on an episode in the traditional biography of Muhammad in which he orders the murder of his critics.).

Bezczelność Woltera była niezmierzona – posłał BXIV inny utwór, „przyjazny” wobec Kościoła a potem opublikował pozytywną odpowiedź papieża podmieniając tytuły w papieskim liście – wstawiając tam Mahometa, który był w istocie „zaszyfrowanym” atakiem na katolików:

„Pierre Milza posits that it may have been „the intolerance of the Catholic Church and its crimes done on behalf of the Christ” that were targeted by the philosopher. Voltaire’s own statement about it in a letter in 1742 was quite vague: „I tried to show in it into what horrible excesses fanaticism, led by an impostor, can plunge weak minds.” It is only in another letter dated from the same year that he explains that this plot is an implicit reference to Jacques Clément, the monk who assassinated Henri III in 1589. However, Milza considers that Islam wasn’t the only focus of the plot and that the author’s aim when writing the text was to condemn the intolerance of the Church and the crimes that have been committed in the name of the Christ.”

___

PS. Autoportret Pierre Subleyrasa:undefined



tagi: kościół  żydzi  polska 

kpiotrzk
29 lutego 2024 04:47
15     974    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

emirobro @kpiotrzk
29 lutego 2024 05:31

Pani Olga Tokarczuk swoimi ksiazkami przyczynila sie do gloszenia opinii, ze Polacy kolonizowali Ukraine.  Encyklika papieza Benedykta rzuca inne swiatlo na te sprawe.

https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

https://www.papalencyclicals.net/Ben14/b14aquo.htm

Inne spojrzenie, niz pani Tokarczuk, mial na Jakuba Franka zmarly juz torontonski rabin W. Gunther Plaut w ksiazce pt "The Man Who Would Be Messiah" do ktorej wstep napisal Elie Wiesel. 

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @emirobro 29 lutego 2024 05:31
29 lutego 2024 05:49

Misja Tokarczuk była bardzo starannie przygotowana i przeprowadzona - przy czym rolę dobrego policjanta odegrało... Forum Żydów Polskich – Te słowa noblistki zapamiętałem warto przeczytać. W efekcie cała "dyskusja" została pięknie "zabezpieczona".

Chodzi mi przede wszystkim o te Księgi Jakubowe, określone przez komitet noblowski jako opus magnum Tokarczuk, a które to tak czytał Prezes w 2016. W Polsce wydało je w 2014 Wydawnictwo Literackie, w Szwecji Ariel już w 2015 (a to ponad tysiąc stron…) a we Francji Éditions Noir sur Blanc w 2018. Ciekawe, że tłumaczenie angielskie to dopiero rok 2021, ale za to z przytupem*. Jednak prace przygotowawcze rozpoczęły się znacznie wcześniej, i nie chodzi mi tu o marny film z 2011 pt. Daas, ale o opublikowaną w tym samym roku książkę pt. The Mixed Multitude: Jacob Frank and the Frankist Movement 1755-1816 (University of Pennsylvania Press). Polskie tłumaczenie dzieła Pawła Maciejko wyszło w 2015 pt. Wieloplemienny tłum. Jakub Frank i ruch frankistowski. 1755–1816

To nie są igraszki: „Księgi Jakubowe” były taką próbą nawiązania do Henryka Sienkiewicza, Olga Tokarczuk mówiła, że to nawet było pisane przeciw Sienkiewiczowi, ale prawdę mówiąc, przez to mamy taki absolutny komplet, od Sienkiewicza do Tokarczuk. Strasznie się z tego cieszę – komentował sukces Olgi Tokarczuk Bartłomiej Sienkiewicz… Z kolei szwedzki największy [eskimoski] dziennik „Dagens Nyheter” w weekend poprzedzający ogłoszenie nagród Nobla opublikował obszerny wywiad z Tokarczuk, w którym pisarka opowiada o sytuacji politycznej w Polsce oraz wielokulturowej historii kraju.

A tu mamy kawę na ławę: „Powieść Tokarczuk rewoltuje obraz życia religijnego w XVIII w., ale też odmienia postrzeganie Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Rewizję swoją pisarka rozgrywa na rewersie „Trylogii”. Sienkiewicz, chcąc uzyskać obraz wyidealizowany, musiał przedstawić Polskę szlachecką z perspektywy szlacheckiej – podrzędna pozycja kobiet, dominacja jednego wyznania, okrutna hierarchia społeczna, dystrybucja bogactwa i biedy nabierały charakteru koniecznego. W „Księgach Jakubowych” konieczność znika, więc hierarchia odsłania się jako przemoc. U Sienkiewicza wojna wkraczająca do Polski jest zakłóceniem dobrego ładu. W powieści Tokarczuk, dziejącej się sto lat później, porządek społeczny pozostał bez zmian, ale jawi się on jako mieszanina bałaganu i przemocy w majestacie prawa.

W Polsce XVIII-wiecznej arystokracja rządziła szlachtą, szlachta – mieszczaństwem i chłopstwem, katolicy – wyznawcami innych religii, mężczyźni – kobietami. „Rządzić” znaczyło nie tyle „rozkazywać”, ile „dysponować cudzym ciałem i życiem”. Trzeba powiedzieć to wyraźnie: Polska szlachecka była państwem niewolniczym. Rzeczpospolita nie była więc „pospolita”, czyli wspólna.

Znane było w niej zjawisko „biegunów”, czyli chłopów zbiegłych od pana. Taki właśnie zbiegły niewolnik trafia do księdza Chmielowskiego. Uciekł z domu, bo musiał odpracowywać siedem dni na pańskim. Złapano go, surowo ukarano, ożeniono pod przymusem. Znowu uciekł. Znowu został złapany, pobity do nieprzytomności i pozostawiony na mrozie. Jego twarz – oszpecona, pokiereszowana, spotworniała – jest zakrytym obliczem tamtej Rzeczypospolitej. Wiedza o społeczeństwie XVIII-wiecznej Polski współwystępuje w powieści Tokarczuk z praktyką wrażliwości. Dlatego chciałoby się, aby w spisie lektur do „Potopu” dodano „Księgi Jakubowe”.

Polska, osławiony paradisus Judeorum, u Tokarczuk jawi się raczej jako surowy czyściec niż raj. Bliżej z niego do piekła niż do nieba. Szlachta czuje do Żydów obrzydzenie, chłopi ich nienawidzą, prawo ich nie chroni. W każdej chwili mogą zostać wyrzuceni z miast, do których przybywają, bo prawo zabrania im posiadania ziemi. Wszyscy chcą ściągać od nich podatki, nikt nie chce przyznać im przywilejów. Być Żydem to być kimś gorszym od chłopa – żyć na dole drabiny społecznej i czuć pospólną nienawiść do siebie. Bez względu na to, kto z kim prowadzi wojny, jako pierwsi ofiarą prześladowań padają Żydzi.

Czego Frank chciał w tym świecie wielorakiej nierówności? Równości. Dlatego przyjął chrzest i zabiegał o to, by przechrzczonych braci uszlachcono. Marzył o nieśmiertelności, o ustaniu cierpienia, ale jego współwyznawcy przełożyli to na utopię normalności. Tokarczuk nie stworzyła powieści przygodowej, choć jej książka opowiada o niezwykłych wydarzeniach. To, co czytamy, jest narracją przeciwatrakcyjną.

W narracji tej ogromną rolę odgrywa codzienność. Jedzenie, higiena, edukacja chłopców i dziewcząt, związek wiary i pochodzenia etnicznego z umiejscowieniem w strukturze społecznej. Kiedy Żydzi marzą o zmianie życia, kiedy snują opowieści o odmianie, która powinna nastąpić po chrzcie, nie roją o złocie i panowaniu. Mówią o dobrej codzienności – bez głodu i upokorzeń, z domem i kawałkiem ziemi, w spokoju i sprawiedliwości. „Czy nie mogłoby być wszystkiego pod dostatkiem, i ciepła, i jedzenia, i dachów nad głowami, i piękna? Komu by to szkodziło? (…) czy nie mogłoby być więcej czasu, więcej namysłu nad wszystkim?”. W Polsce te marzenia nie mogły się spełnić. Po pierwsze, Frank nie ustawał w poszukiwaniu prawdziwego Boga, więc rychło popadł w herezję. Po drugie, znudzili się nim jego protektorzy.

Dla arystokracji i kleru sprawa frankistów była okazją do pognębienia talmudystów i osiągnięcia spektakularnego sukcesu, jakim było ochrzczenie kilku tysięcy Żydów i popisanie się tym przed Watykanem. Przez jakiś czas przyjmowano Franka na warszawskich salonach z ciekawością, bo ubierał się z turecka. Kiedy obcość spowszedniała, nie nastąpił czas budowania wspólnej codzienności. Zabrakło wsparcia prawnego, finansowego i obyczajowego. Do głosu doszła najpierw obojętność, a potem poczucie wstrętu. Zbiegło się to z posądzeniem Franka o herezję i doprowadziło do jego uwięzienia. Przez trzynaście lat przebywał w klasztorze Paulinów na Jasnej Górze. A ponieważ nie przestał w tym czasie nauczać, w sercu polskiego katolicyzmu zagnieździła się herezja. Jej podstawą było utożsamienie Matki Boskiej z szechiną – prawdziwą obecnością Boga. Objawia się ona jako rzeczywistość sprzed porządku ludzkiego, naga, nieuformowana realność. Tam, gdzie Bóg jest obecny i gdzie człowiek doświadcza jego istnienia, prawo i grzech nie mają dostępu.”

___

*) Jennifer Croft's English translation was shortlisted for the 2022 International Booker Prize.[32]

zaloguj się by móc komentować

Henry @kpiotrzk
29 lutego 2024 05:59

Zacznę komentowanie od dania plusa ;-)

 

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @Henry 29 lutego 2024 05:59
29 lutego 2024 06:02

dzięki - witam na pokładzie

zaloguj się by móc komentować

zenekkw @kpiotrzk
29 lutego 2024 07:46

wszystko bardzo pięknie, ale ten nos mi nie daje spokoju

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @zenekkw 29 lutego 2024 07:46
29 lutego 2024 07:59

bardzo pięknie? czyj nos?

zaloguj się by móc komentować

zenekkw @kpiotrzk
29 lutego 2024 08:19

no - papieża

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @zenekkw 29 lutego 2024 08:19
29 lutego 2024 08:25

nos senatorski: pochodził ze "starożytnego senatorskiego rodu bolońskiego".

zaloguj się by móc komentować

zenekkw @kpiotrzk
29 lutego 2024 08:31

mięsisty jest

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @zenekkw 29 lutego 2024 08:31
29 lutego 2024 08:51

A przy okazji przypominam, że święci Teresa z Avili oraz Jan od Krzyża byli z marranów. Że nie wspomnę o Edycie, patronce Europy.

zaloguj się by móc komentować

zenekkw @kpiotrzk
29 lutego 2024 09:08

A Medyceusze?

zaloguj się by móc komentować


zenekkw @DYNAQ 29 lutego 2024 09:16
29 lutego 2024 12:22

Adama nos też był niczego sobie

zaloguj się by móc komentować

qwerty @kpiotrzk
3 kwietnia 2024 13:43

Problematyka jest złożona, mamy biedotę żydowską i drużyny bogatych. Handel z aspektami mniej lub bardziej oszukańczych praktyk był zawsze zarzewiem konfliktów. Np. jedna z kar za oszukiwanie był przymus noszenia dewocjonaliów/ etc. podczas procesji Bożego Ciała. I to była dotkliwa kara bo publiczna i w lokalnej społeczności dla wyznawców judaizmu. Trochę czasu temu poświęciłem jako mieszkaniec Kazimierza. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować